Gliwiccy policjanci wykorzystują nagrania z kamer monitoringu – publikują je, prosząc internautów o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców. Ta metoda się sprawdza – mieszkańcy coraz chętniej współpracują ze swoją policją, przyczyniając się tym samym do poprawy bezpieczeństwa w rejonie. Nie oznacza to jednak, że nasi detektywi działają tylko w taki sposób i opierają się wyłącznie na informacjach pochodzących od użytkowników internetu. Zatrzymania po wspomnianych publikacjach oraz dzięki pomocy obywateli to tylko mały wycinek codziennej, żmudnej pracy śledczych. Trzeba też pamiętać, że o zdecydowanej większości spraw nie informujemy z uwagi na dobro śledztw lub ograniczenia wynikające z przepisów prawa.
Liczba przestępstw w naszym rejonie z roku na rok spada, jest coraz bezpieczniej. Wczoraj na przykład zarejestrowano w Gliwicach tylko siedem zdarzeń o charakterze przestępczym. Były wśród nich: dwa włamania (do altanki i wózkowni), dwie kradzieże, uszkodzenie mienia (porysowany lakier samochodu), dwa przypadki nietrzeźwych kierujących. Przy każdej z tych spraw pracują już wyznaczeni funkcjonariusze. Ich zadanie to: zebrać jak najwięcej danych, zabezpieczyć dowody, ustalić sprawców, przedstawić zarzuty i przesłać do prokuratury. Nad prawidłowym przebiegiem śledztw pracują także prokuratorzy.
Trzeba wiedzieć, że gliwiccy stróże prawa codziennie (!) obsługują ponad sto (a zdarza się, że ponad 200) zgłoszeń wymagających interwencji. Najczęściej kończą się one pouczeniami, mandatami bądź karami administracyjnymi. W tym samym czasie policjanci przyjmują też zgłoszenia od osób zawiadamiających o popełnionych przestępstwach.
W ponad 300-tysięcznej aglomeracji (miasta: Gliwice, Knurów, Pyskowice, Toszek, Sośnicowice, gminy: Gierałtowice, Pilchowice, Rudziniec, Wielowieś) rocznie odnotowujemy około 5500 czynów kryminalnych. W każdej z tych spraw wszczynane są postępowania przygotowawcze. Śledczy codziennie ustalają sprawców (średnia statystyczna) ponad połowy zgłaszanych przestępstw. Tylko wczoraj w różnych komisariatach i wydziałach zarzuty przedstawiono siedmiu podejrzanym.
W ubiegłym roku policjanci naszego garnizonu przeprowadzili ponad 5463 postępowania w sprawach typowo kryminalnych i osiągnęli wskaźnik wykrycia ponad 63,3 proc. – to bardzo dobry wynik. W tym spraw wykrytych dzięki publikacjom i informacjom od internautów jest tylko ok. 0,1 proc.
Mimo że to liczba nieduża, biorąc pod uwagę kilka tysięcy prowadzonych postępowań rocznie, publikowanie wizerunków jest istotne także z innego powodu: ma wymiar prewencji ogólnej, dlatego mundurowi chętnie z tej metody korzystają.
Wychodzimy z założenia, że gdy ktoś widzi publikację w lokalnych mediach, być może zrodzą się w nim obawy przed podobnym postępowaniem. Dzięki publikacjom mogą się też w potencjalnym sprawcy rodzić obawy przed ujrzeniem swojego wizerunku w internecie.