Nie ma dnia bez zatrzymań przestępców - kierowców pod wpływem alkoholu. Trzeba też pamiętać o kierujących po użyciu alkoholu, czyli sprawcach wykroczeń. Wczoraj niechlubną rekordzistką okazała się kobieta. W jej organizmie krążyło prawie 3,4 promila.
Czy trudno zrozumieć, że decyzja o prowadzeniu samochodu po alkoholu może zrujnować finanse i życie rodziny? Nie wspominamy już o spowodowaniu wypadku, bo to sytuacja dramatyczna pod każdym względem...
Ustawodawca określił dopuszczalną granicę alkoholu we krwi kierowcy do 0,2 promila. Jeśli jego stężenie przekracza tę granicę i mieści się w zakresie 0,2-0,5 promila (0,1-0,25 mg alkoholu na 1 dm3 wydychanego powietrza), możemy mówić o tzw. stanie po spożyciu alkoholu. Co za to grozi?
Karą za wykroczenie (którym jest jazda w stanie po spożyciu) może być: areszt do 30 dni, grzywna od 50 do 5 tys. zł, całkowity zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Co jednak, gdy w organizmie kierującego policjanci wykryją powyżej 0,5 promila?
Tu nie mówimy już o wykroczeniu, a o czynie poważniejszym – przestępstwie, za które kierowca wpisywany jest do Krajowego Rejestru Karnego.
Za taki czyn grozi: 10 punktów karnych, grzywna (jej wysokość zależy od dochodów kierowcy i osiąga zakres 10-540 stawek dziennych, z czego minimalna stawka wynosi nie mniej niż 10 zł i nie więcej niż 2 tys. zł, innymi słowy - oznacza to, że najniższa grzywna, jak może zostać wymierzona to 100 złotych, a najwyższa – aż 1 080 000 złotych), ograniczenie lub pozbawienie wolności do lat dwóch, co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów (nawet do dożywotniego), sankcja na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (co najmniej 5 tys. zł).
Dla przykładu. Wczoraj w Gliwicach w ręce policji wpadli nietrzeźwi kierujący:
- przy ul. Portowej 43-letnia kobieta kierowała toyotą yaris, mając prawie 3,4 promila alkoholu we krwi,
- przy ul. św. Michała 24-latek kierował fordem focusem, mając 1,2 promila.
Oboje stracili już uprawnienia, czekają na procesy karne i wyroki.