20 maja Wanda Pastuszek dołączyła do grona gliwickich stulatek. Z okazji wyjątkowych urodzin, w imieniu prezydenta Gliwic jubilatce kwiaty wręczyła Ewa Jakubowska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.
Wanda Pastuszek, z domu Przybyła, urodziła się 20 maja 1922 r. w Ząbkowicach Będzińskich, obecnej dzielnicy Dąbrowy Górniczej. Tam spędziła swoje młodzieńcze lata. Po ukończeniu 7-letniej szkoły podstawowej praktykowała jako czeladnik w zakładzie krawiecko-kuśnierskim.
W 1953 r. wyszła za mąż za Leona Pastuszka, byłego żołnierza 2 Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Andersa, który w 1944 r. walczył we Włoszech o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię. Państwo młodzi zamieszkali w Gliwicach. Pan Leon zajął się elektromechaniką samochodową, a pani Wanda podjęła pracę przy szyciu damskiej konfekcji – pięknych garsonek dla eleganckich dam i szykownych płaszczy, czerpiąc inspirację z projektów haute couture. Szyła też ubrania dla całej rodziny. Córka pani Wandy wspomina, że wraz z siostrą miały w dzieciństwie najpiękniejsze sukienki, a ponadczasowe kreacje nosiły później nawet wnuczki.
Gdy na świat przyszły dzieci, pani Wanda zajęła się domem i wychowaniem swoich pociech, dzięki czemu obie córki zdobyły wyższe wykształcenie. Gdy rozpoczęły studia, pani Wanda powróciła do pracy zarobkowej. W latach 70. i 80. pracowała w aptece przy ul. Krzywej, ale cały czas, nawet na emeryturze, pozostała wierna swojej największej pasji, krawiectwu. Pani Wanda od 19 lat jest wdową. Obecnie troskliwie opiekuje się nią córka, ale jubilatka cieszy się towarzystwem wszystkich swoich najbliższych – ma 4 wnucząt i 3 prawnucząt.
– Przez całe życie mama była pogodną i stonowaną osobą, a największą wartością była dla niej rodzina. Dużą uwagę przykładała do naszego wychowania i edukacji, a później do wychowania wnuczek. Życzliwością zjednywała sobie przyjaciół, z którymi utrzymywała serdeczne długoletnie kontakty. Jest najstarszą osobą w naszej rodzinie – mówi córka pani Wandy. (mf)