Policjanci z patrolu drogowego zatrzymali wczoraj w miejscowości Słupsko (gmina Rudziniec) kierowcę bmw, który miał w organizmie dawkę alkoholu stanowiącą już granicę zagrożenia życia. Rzecz działa się przed południem.



3 stycznia około godziny 10.00 na ul. Jagiellońskiej w Słupsku policjanci Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gliwicach zainteresowali się samochodem osobowym marki BMW. Postanowili skontrolować i pojazd, i kierowcę. Szybko okazało się, że 41-letni mieszkaniec gminy Rudziniec, wsiadając za kierownicę, wszedł na drogę przestępstwa. Wstępna kontrola urządzeniem pomiarowym wykazała bowiem prawie 4 promile alkoholu we krwi. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy miejskiej. Co oczywiste, zostało mu zatrzymane prawo jazdy, czeka go teraz proces karny i wyrok.



Przypomnijmy.

Gdy poziom alkoholu we krwi kierowcy przekracza 0,5 promila, mamy do czynienia z przestępstwem z art. 178a kodeksu karnego, tj. prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, którego sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Kierowcy, którzy mieli już na sumieniu podobne przestępstwo, karani są surowiej – tu kodeks mówi o pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.


Dodatkowo wobec kierowcy – przestępcy sąd karze zakazem prowadzenia pojazdów na minimum trzy lata. Gdy kierujący zostanie zatrzymany w stanie nietrzeźwości po raz drugi, sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio.
Konsekwencje finansowe: sąd zasądza grzywnę w wysokości od 10 do 540 stawek dziennych, które, w zależności od orzeczenia, mogą wynosić od 10 do 2 tys. zł, co maksymalnie daje ponad milion złotych.

Niezależnie od orzeczonej kary sąd, obligatoryjnie, orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz niemniejszej niż 10 tys. zł, gdy kierujący po raz kolejny prowadził pojazd, będąc w stanie nietrzeźwości.
Kara finansowa za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości to min. 10 tys. zł.

Jeżeli kierujący pod wpływem alkoholu spowoduje wypadek lub kolizję, musi pamiętać, że nie chronią go polisy OC i AC. Firma ubezpieczeniowa zadośćuczyni poszkodowanemu, ale zażąda zwrotu całości wypłaconej kwoty od sprawcy. Za skutki wypadku kierowca nierzadko płaci z majątku własnego.

Należy pamiętać, że wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela następuje również po spożyciu innych środków odurzających.

Wszystkie wymienione kary i tak nie są porównywalne z konsekwencjami spowodowania wypadku i zabicia ludzi.