Co oczywiste, większość sprawców działa wówczas, gdy ma pewność, że nikt nie widzi. Dlatego warto wizyjnie monitorować parkingi. Dowodzi tego ostatni przypadek z Zatorza. Pewien gliwiczanin, po przyjściu do swojego dopiero co kupionego samochodu, stwierdził wgniecenie drzwi i uszkodzenie lakieru.




Sprawa trafiła na policję. W wyjaśnieniu, kto dokonał aktu wandalizmu, pomógł monitoring, zainstalowany przez spółdzielnię mieszkaniową. Przeglądając jego zapisy, mężczyzna był bardzo zaskoczony. Rozpoznał sprawcę. Kobieta, która z furią wyładowywała złość na jego aucie, była… byłą partnerką jego kolegi. Jak się okazało, od niego właśnie poszkodowany nabył auto...
Kolega nie tylko rozstał się z narzeczoną, pozbył się również samochodu, o czym 20-letnia gliwiczanka nie zdążyła się dowiedzieć. W akcie zemsty postanowiła zniszczyć pojazd byłego chłopaka. Swoim czynem spowodowała straty w wysokości 1250 zł na szkodę Bogu ducha winnego nowego właściciela. Teraz młoda kobieta będzie musiała pokryć straty, jakie spowodowała, odpowie też przed sądem za przestępstwo.