Samochód pozostawiony na drodze publicznej, w strefie zamieszkania czy strefie ruchu bez tablic rejestracyjnych lub taki, którego stan wskazuje na nieużywanie, może zostać usunięty przez straż miejską lub policję, oczywiście na koszt właściciela. Problemy natury prawnej pojawiają się dopiero wtedy, gdy wrak parkuje na nieoznakowanym terenie np. prywatnym.
Sprawami wraków zajmuje się zazwyczaj straż miejska. To ona pojazdy bez tablic lub porzucone usuwa z parkingów przy drogach publicznych, ze stref ruchu i zamieszkania. Jeśli widzimy taki samochód, możemy więc zgłosić sprawę strażnikom, ewentualnie policjantom. Służby usuną auto, jeżeli nie posiada ono tablic lub jego stan wskazuje, że nie jest używane.
Inaczej w przypadku samochodów porzuconych na drogach wewnętrznych – straż miejska i policja mogą interweniować tylko w przypadku, gdy wrak zagraża bezpieczeństwu. W teorii może go usunąć również zarządca terenu, np. wspólnota mieszkaniowa – niestety, nie jest to zadanie proste.
Jeżeli dany teren nie jest oznaczony i, siłą rzeczy, brak na nim jakiegokolwiek regulaminu, zarządca może wezwać właściciela pojazdu do zapłaty za korzystanie z gruntu. Podstawą jest tutaj art. 225 w zw. z art. 224 §1 w zw. z art. 230 Kodeku cywilnego. Zazwyczaj decydująca i kończąca sprawę jest decyzja wydana przez sąd.
Wydaje się, że optymalnym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest postawienie przez zarządcę terenu znaku drogowego „strefa ruchu”.
Przypomnijmy zatem fakt oczywisty: funkcjonariusze mogą karać za nielegalne parkowanie na terenie prywatnym, jeśli zarządca terenu, zgodnie z przepisami, oznakuje go.