UM Gliwice: Święta w domu, ale z jajem

4 min czytania

fot. Pixabay, CC0

Jajko jest symbolem życia. Bez niego trudno wyobrazić sobie nadchodzące święta. Wielkanoc kojarzy się z radością. Postarajmy się więc, zwłaszcza dziś, by pisanki, będące nieodłącznym elementem nadchodzącego czasu, były piękne, kolorowe i przygotowane wspólnie. O tym, jak je wykonać opowiada Olga Paleczna, gliwiczanka, laureatka wielu nagród i wyróżnień za oklejanki z sitowia.

Najstarsze pisanki pochodzą z terenów sumeryjskiej Mezopotamii. Zwyczaj malowania jajek był też dobrze znany w czasach Cesarstwa Rzymskiego. W Polsce to tradycja wczesnosłowiańska. Najstarsze skorupki znaleziono w grobach w okolicy Gniezna i na Kujawach. W zależności od kraju, a nawet regionu, obowiązywały różne techniki zdobienia, nieco zmieniała się też moda i wielkanocne trendy. Jakie obowiązują obecnie? Zdobimy, malujemy, krasimy, drapiemy czy oklejamy?

Jajko to symbol życia, dlatego jest nieodłącznym elementem wielkanocnego stołu. Aby nadać mu bardziej świąteczny wygląd, wystarczy kilka prostych zabiegów. Jajka można malować kupionymi w sklepie barwnikami spożywczymi, ale można też trochę poeksperymentować i stworzyć własne domowe barwniki to żadne tajemne mikstury, a składniki można znaleźć w każdej kuchni. Jeśli chcemy uzyskać jajka czerwone, symbolizujące miłość i zwycięstwo, gotujemy je w łupinach cebuli, fioletowe w płatkach ciemnej malwy lub owocach czarnego bzu, zielone (kolor nadziei, ale też pieniędzy) w szpinaku, a brązowe (symbol szczęścia) w świeżych łupinach orzecha. Pomarańczowe jajka (symbol atrakcyjności) uzyskamy gotując je w soku z marchwi lub dyni, różowe (wróżące sukces) - w soku z buraka, niebieskie (symbol zdrowia) - z owocami tarniny, borówki amerykańskiej lub liśćmi z czerwonej kapusty, a żółty (symbol życia duchowego) w wodzie z kurkumą.

Naturalnym utrwalaczem koloru jest ocet z ciepłą wodą. Jajka można zostawić w jednym kolorze, ale można też nadać im wzór wydrapać nożykiem lub ozdobić je muliną czy wyklejankami. Ważne, by było ładne! tradycja mówi, że wielkanocne jajko należy komuś ofiarować na szczęście. Najczęściej wielkanocne jajka ofiarowały kobiety dzieciom, osobom starszym lub wybranemu mężczyźnie była to dla niego tajna wiadomość, że jest akceptowany, a jego zaloty mile widziane.

Pani Olga od sitowia

Najpopularniejszą metodą zdobniczą jest rytowanie czyli wydrapywanie ostrym narzędziem wzorków na ufarbowanym wcześniej jajku. W wielkanocnej modzie jest też batik malowanie woskiem za pomocą oczka igły lub szpilki osadzonej w patyczku, następnie barwienie w kilku kolorach i usuwanie wosku, oraz oklejanka metoda charakterystyczna dla Podlasia i Kurpiów jajka okleja się materiałem, słomą, kolorowymi papierkami, bibułą, serwetką, kordonkiem lub nicią. Jajka można też owinąć drucikami lub ozdobić stemplami z gęsich piór maczanych w pszczelim wosku.

Można je też oklejać na tysiące sposobów skorupkami z wydmuszek, muszelkami, guziczkami, wstążkami, muliną i tym, co znajdziemy w domu, głównie w kuchni. Świetnie do tego nadaje się kasza gryczana, mak, kawa, nasiona rzeżuchy, manna, ryż, pestki arbuza, orzechy, czarnuszka. Można te składniki mieszać, by otrzymać niepowtarzalne wzory na małych dziełach sztuki mówi Olga Paleczna, znawczyni tradycyjnych technik zdobienia jaj wielkanocnych, a także związanych z nimi tradycjami, laureatka 36 nagród za zdobienie pisanek, która od 2002 r. dzieli się swoją wiedzą na warsztatach.

Pani Olga mieszka w jednej z gliwickich kamienic. Obecnie jest na emeryturze. Wcześniej pracowała jako operator wózka akumulatorowego w Hucie 1 Maja, a później, przez 17 lat jako pomoc wychowawcy w przedszkolu. To tam rozwijała zdolności tradycyjnego zdobienia ucząc dzieci. Kraszanki z wielkim pietyzmem przygotowuje w dużych ilościach przed każdą Wielkanocą, a wydmuszki do nich zbiera przez cały rok.

Wykorzystuję wydmuszki z jajek używanych do panierki, omletów, ciast czy jajecznicy. Wszystkie sposoby zdobienia jaj są dobre, byle było kolorowo i rodzinnie. Ja najbardziej lubię technikę zdobienia sitowiem, która została wyparta przez technikę drapania i batik mówi pani Olga.

Nad jednym jajkiem Olga Paleczna pracuje około godziny. Aby je ozdobić zużywa dziesięć źdźbeł sitowia. Zebrane na mokradłach kruche trawy obrabia w kuchni.

To mozolna i trochę brudna robota, dlatego pracuję w kuchni, gdzie nie ma dywanów. Z każdego źdźbła wyłuskuję biały rdzeń przypominający makaron. Jest elastyczny i łatwo można go wygiąć, dostosować do kształtu jajka czy ozdoby, którą sobie wymyśliłam. Najczęściej są to szlaczki przypominające ślimaczki, które wypełniam kolorową mulina czy włóczką w symbolicznych kolorach. Sitowie układam na pomalowanej klejem wydmuszce. Dawniej klej był masą z wody i mąki, obecnie świetnie sprawdza się klej biurowy i pędzelek śmieje się Olga Paleczna.

Pani Olga tworzy też pisanki z ukrytą w jajku wiadomością zwinięty rulonik można wysunąć i odczytać życzenia. Z Jej rąk wychodzą też ananaski” pisanki otulone ażurową konstrukcją z jedwabnych nici i oklejanki. Do zdobienia pani Oldze często służą też płatki zasuszonych w książkach bratków, które hoduje na parapecie okiennym.

Każdy składnik się nada, każda technika jest dobra. Byle było kolorowo i rodzinnie. Kraszenie jajek to doskonała okazja, by spędzić czas razem, bo najważniejsza jest tradycja i rodzina. Życzę wszystkim radosnych i spokojnych świąt mówi Olga Paleczna. (mf)

Autor: krystian