Wczoraj wieczorem w Gliwicach, na Zatorzu, policjanci z patrolu postanowili zatrzymać do kontroli dwóch nastolatków jadących na skuterze. Młodzi ludzie nie mieli jednak zamiaru się zatrzymywać. Pomimo dawanych im sygnałów dźwiękowych i świetlnych, kierujący motorowerem podjął ryzykowną próbę ucieczki.

W czasie pościgu kierujący skuterem wykonywał liczne ryzykowne manewry - omijał zaparkowane pojazdy i jeździł po trawnikach oraz chodnikach. Do pościgu szybko dołączył drugi, nieoznakowany radiowóz z wydziału sztabu Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Uciekinierów zatrzymano na ulicy Mastalerza. Okazało się, że 16-latek sam nie posiadał uprawnień, a na domiar złego przewoził pasażera. 

Jednak głównym powodem ucieczki, jak można podejrzewać, był fakt, że skuter, którym poruszali się nastolatkowie, został skradziony 27 maja w Knurowie. Właściciel utracił go podczas, jak sądził, transakcji kupna-sprzedaży i jazdy próbnej. Potencjalny kupiec, który tak naprawdę planował przywłaszczyć jednoślad, wsiadł na motorower i, pod pretekstem sprawdzenia jego stanu technicznego, odjechał, nie wracając już zapłacić za niego. Kradzież jednośladu wartego 5,5 tysiąca złotych zgłoszono w Komisariacie Policji w Knurowie i tam prowadzone jest w tej sprawie dochodzenie. Po trzech dniach pojazd wrócił do właściciela. Policjanci wyjaśniają teraz wszystkie okoliczności przestępstwa. 16-latek niedługo stanie przed sądem dla nieletnich.

  • na zdjęciu dwóch nastolatków siedzących w policyjnym furgonie - pilnowani przez policjantów.
  • Na zdjęciu odzyskany skuter.