26-latek odebrał telefon od „pracownika banku”. Męski głos o wschodnim akcencie informował o próbie zaciągnięcia kredytu na nazwisko gliwiczanina. Ten „haczyk” wystarczył, aby pokrzywdzony zaczął wykonywać kolejne polecenia. Między innymi - zaciągnął kredyt…
Kolejne połączenia były od prokuratora (też mówiącego ze wschodnim akcentem). Zapewne domyślamy się – fałszywego. Przekonał mężczyznę do współpracy przy ujęciu przestępców. Polecał wykonywać wpłaty gotówki do wpłatomatu za pomocą kodów BLIK. Pokrzywdzony pozbył się 50 tysięcy złotych.
Sprawę prowadzi Wydział do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP Gliwice.
Przypominamy i prosimy wszystkich czytających tę informację o rozmawianie oraz omawianie takich przypadków.
Pamiętajmy! Kluczem do sukcesu oszustów zawsze jest OGŁUSZAJĄCA, zła informacja. Jeśli odbieracie telefon z jakąś kasandryczną wiadomością, to z dużym prawdopodobieństwem ktoś chce sparaliżować wasze logiczne rozumowanie. A potem oszustom idzie już łatwo...