fot. D. Dmitriew/piast-gliwice.eu

W środowym spotkaniu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował na wyjeździe z Arką Gdynia 0:0.

Spotkanie rozgrywane było w siarczystym mrozie, a temperatura odczuwalna sięgała -18 stopni Celsjusza. - Wszyscy widzimy, w jakich warunkach gramy i być może ma to wpływ, że bramki nie padają - skomentował wynik meczu Waldemar Fornalik, opiekun Niebiesko-Czerwonych.

Piast zremisował z Arką 0:0 i zanotował drugi z rzędu bezbramkowy remis. Po przerwie podopieczni Waldemara Fornalika zagrali zdecydowanie lepiej i mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - O meczu mogę powiedzieć tyle, że w pierwszej połowie graliśmy tak, jak nie chcieliśmy... Daliśmy narzucić sobie styl gry Arki, który polega na dużej liczbie kontaków i walce o długą piłkę. Natomiast druga połowa pokazała, że jesteśmy drużyną, która potrafi grać w piłkę. Mieliśmy sytuacje Michala Papadopulosa, była też poprzeczka. Gdybyśmy zdobyli bramkę, to pewnie wygralibyśmy ten mecz - stwierdził trener Fornalik. - Zaprezentowaliśmy solidną piłkę, a to dobry prognostyk. Na bazie tej solidności będziemy grać w kolejnych meczach - dodał.

Niebiesko-Czerwoni zagrali z gdynianami zaledwie trzy dni po meczu z Wisłą Kraków. W sobotę czeka ich kolejne starcie, w którym zmierzą się z Górnikiem Zabrze. - Arka miała dwa dni więcej na odpoczynek... Nie szukam jednak wymówek, ale to pewnego rodzaju komfort. Za trzy dni gramy kolejny mecz, więc chcemy jak najszybciej wrócić do Gliwic i przygotować się do starcia z trudnym rywalem - zakończył Waldemar Fornalik.

Biuro Prasowe GKS Piast SA