Złodzieje mogą pojawić się wszędzie, okazuje się, że nawet na polu podczas wykopków… Niestety, w niektórych przypadkach rola policji w zapobieżeniu czynom przestępców jest znikoma. Poniżej przykłady. Zastanówmy się, czy poszkodowani mogli uchronić swoje mienie...

 

  • • Z budowy w rejonie ul. Kozielskiej, pod nieobecność załogi robotników, ktoś niezauważony skradł młot wyburzeniowy.
  • • Z niezamkniętego pomieszczenia gospodarczego przy ul. Kasprowicza skradziono rower górski.
  • • Klient jednego ze sklepów optycznych, niezauważony przez personel, skradł jedną parę markowych okularów o wartości ponad 800 zł.
  • • Z niezamkniętego mieszkania przy ul. Konarskiego skradziono portfel z dokumentami i pieniędzmi.
  • • Na Franciszkańskiej złodziej, niezauważenie, podszedł do kobiety i z jej otwartej torebki zabrał portfel.
  • • Na polu w rejonie Łabęd, podczas wykopków, rolnicze skradziono portfel z dokumentami i niewielką kwotą pieniędzy – portfel leżał w pozostawionej bez nadzoru torbie.


Rola policji polega teraz na przeprowadzeniu dochodzeń zmierzających do wykrycia sprawców. Policjanci będą szukać jakichkolwiek punktów zaczepienia, np. zabezpieczą i przejrzą wszelkie możliwe nagrania z kamer monitoringów, porozmawiają z osobami zamieszkującymi lub pracującymi w pobliżu okradzionych miejsc.
Przy okazji apelujemy, by baczniej pilnować swoich rzeczy. Prawdopodobnie do wymienionych wyżej kradzieży by nie doszło, gdyby nie nieuwaga samych poszkodowanych. Nie zostawiajmy więc bez dozoru torebek czy narzędzi, zamykajmy drzwi do mieszkań na klucz, jako sprzedawcy zwracajmy uwagę na klientów w sklepach, jako pasażerowie – na inne osoby w autobusie czy na przystanku (mogą wśród nich być kieszonkowcy), zamykajmy torby i plecaki, nie zostawiamy portfeli w kieszeniach kurtek u lekarza czy fryzjera itd.