Policja nie dopuściła do nielegalnego pozbycia się toksycznych odpadów. Przewożąca je ciężarówka przyjechała z rejonu Krakowa do Gliwic, gdzie niebezpieczne śmieci miały zostać wysypane. W sprawie wszczęto postępowanie. Stróże prawa ustalą teraz jakie dokładnie odpady przewożono w pojeździe, jak bardzo toksyczne są dla środowiska oraz dokąd miały trafić.
Ciężarówka nie umknęła uwadze małopolskich policjantów, którzy podejrzewając, że może przewozić niebezpieczne odpady (z pojazdu wydobywał się chemiczny odór), współpracowali z gliwickimi stróżami prawa.
Samochód ciężarowy zatrzymał się poza drogą, w rejonie ul. Królewskiej Tamy w Gliwicach. Ustalono, że nie posiadał przewidzianych prawem tablic informujących o niebezpiecznym ładunku. Ponadto przewożony ładunek nie był zgodny z dokumentacją przewozową, w której znajdował się wpis o transporcie piasku oraz kamieni.
Na miejsce przyjechały służby Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Inspektoratu Transportu Drogowego. Ciężarówkę zatrzymano i przetransportowano na bezpieczny parking, będący w dyspozycji WIOŚ.
W sprawie wszczęto postępowanie, które ustali jakie dokładnie odpady przewożono w pojeździe, jak bardzo toksyczne są dla środowiska oraz dokąd miały trafić. Policjanci ustalili już, kto kierował ciężarówką i do kogo ona należy. To mieszkańcy Gliwic w wieku 46 i 63 lat.
Przypomnijmy: za proceder związany z nielegalną „utylizacją” odpadów grozi do pięciu lat więzienia.