Dzięki czujności mieszkańca oraz jego natychmiastowej decyzji, by powiadomić policję o podejrzanych mężczyznach na placu budowy gliwickiego hospicjum, ujęto podejrzanego. Drugi zdążył zbiec, co nie oznacza, że uniknie odpowiedzialności.

 

 


Dziś tuż po północy ktoś zadzwonił pod numer alarmowy z informacją, że dwóch mężczyzn kręci się po budowie hospicjum przy ul. Daszyńskiego. Na miejsce pojechał najbliższy wolny patrol i zatrzymał jednego sprawcę, który posiadał przy sobie narzędzia oraz miedzianą rurkę, wyciętą z klimatyzatora. Wspólnikowi mężczyzny udało się zbiec. Zatrzymany 40-letni gliwiczanin trafił do policyjnego aresztu.
Sprawę prowadzą kryminalni z gliwickiej „jedynki”. Trwa ustalanie strat i czynności zmierzające do zatrzymania drugiego z nocnych wizytatorów placu budowy.