Wszystko zaczęło się na ul. Nowy Świat. Tuż po północy kierujący oplem astrą wiózł troje pasażerów. Policyjny patrol zainteresował się „wesołym towarzystwem” i postanowił skontrolować kierowcę. Ten jednak postanowił uciekać, i to z zawrotną prędkością, przed oznakowanym radiowozem. Eskapada zakończyła się dla uciekiniera niepomyślnie przy ul. Pszczyńskiej – uszkodził dwa zaparkowane prawidłowo auta, po czym został zatrzymany.
Policjanci ścigający pojazd, obawiając się, że kierowca może doprowadzić do jakiejś drogowej tragedii, zadecydowali o użyciu radiowozu jako środka przymusu bezpośredniego. Wykorzystując dogodny moment, staranowali i zepchnęli uciekający samochód z toru jazdy. Zatrzymano, jak się okazało, 16-letniego kierującego i towarzyszące mu trzy osoby w podobnym wieku – chłopca oraz dwie dziewczyny. Badania alkomatem i narkotesterem nie wykazały u nikogo z nich obecności środków odurzających czy alkoholu. Nieletnich przekazano wezwanym na miejsce rodzicom. Teraz rodzica – właściciela auta czeka proces pokrycia kosztów naprawy uszkodzonych pojazdów oraz policyjnej toyoty. Sprawą nieletniego kierowcy i jego pasażerów zajmie się też sąd rodzinny.