Gliwicka stulatka świętuje. Prezydent miasta składa życzenia
W Gliwicach odnotowano kolejne osiągnięcie setnych urodzin przez wyjątkową mieszkańczkę, Panią Urszulę Francke. Ta szczególna rocznica stanowi nie tylko okazję do świętowania, ale także przypomnienie o bogatej historii oraz zmianach, jakie następowały w mieście i życiu jej mieszkańców. Pani Urszula, będąca świadkiem wielu ważnych wydarzeń, dzieli się swoimi wspomnieniami, które są jak żywa lekcja historii.
  1. Urszula Francke, rodowita gliwiczanka, obchodzi 100. rocznicę urodzin.
  2. Z okazji urodzin otrzymała życzenia od prezydenta miasta, Adama Neumanna, oraz upominki od przedstawiciela Urzędu Stanu Cywilnego.
  3. Pani Urszula wychowała się w Gliwicach, a jej młodość naznaczył wybuch II wojny światowej.
  4. Podczas wojny uczęszczała do Liceum Maryjnego Sióstr Szkolnych Notre Dame.
  5. Po wojnie z powodów rodzinnych zrezygnowała z dalszej edukacji i rozpoczęła pracę w sektorze spożywczym.
  6. Przeżyła trudne chwile po wojnie, utrzymując kontakt tylko z nielicznymi członkami rodziny, którzy pozostali w Polsce.
  7. Poślubiła Stefana Francke, Francuza, z którym ma dwie córki.
  8. Jest wdową od 2003 roku, ma wnuczkę i prawnuka, mieszka w Gliwicach pod opieką córki.
  9. Mimo wieku jest w doskonałej kondycji fizycznej i umysłowej, interesuje się polityką i kulturą.

Urodzona w 1924 roku, Pani Urszula Francke, stanowi żywy pomnik gliwickiej historii. Jej życie, to opowieść o przetrwaniu, sile i determinacji, której korzenie sięgają wydarzeń mających wpływ nie tylko na lokalną społeczność, ale i na cały kraj. Trudne doświadczenia wojenne, konieczność opieki nad rodziną w młodym wieku, a później budowanie życia w powojennej rzeczywistości, pokazują, jak niezwykłą postacią jest Pani Urszula.

Choć młodość spędziła w cieniu wojennej zawieruchy, nie straciła zapału do życia. "Przeżyłam trudną i ciężką młodość. Po wojnie prawie cała moja rodzina i bliscy wyjechali do Niemiec. Ja musiałam zostać w zajętych przez Rosjan Gliwicach jako jedyna opiekunka chorej babci, wujka i ojca. Matka zmarła zaraz po wojnie" – wspominała Pani Urszula. Mimo tych trudności, znalazła w sobie siłę, by iść naprzód, co świadczy o jej niezłomnym charakterze.

Życie Pani Urszuli to także piękna opowieść o miłości przekraczającej granice. Małżeństwo z urodzonym we Francji Stefanem Francke, to przykład, jak różne kultury mogą się spotkać i tworzyć wspólną historię. Podróże do Francji, poznawanie nowych miejsc i kultur wzbogaciły jej życie, tworząc niezapomniane wspomnienia.

Wiek stulecia to nie tylko okazja do świętowania, ale również do refleksji nad przemijaniem i wartościami, które kształtują nasze życie. Pani Urszula, z energią i pasją angażująca się w życie społeczne, jest inspiracją dla nas wszystkich. Przypomina, że mimo upływu lat, można zachować ciekawość świata, aktywność i zainteresowanie otaczającą nas rzeczywistością.


Na podstawie: UM Gliwice