Kiedy najlepiej montować okna lato, zima czy sezon przejściowy?

Wymiana okien to nie tylko kwestia modelu i ceny, ale też odpowiedniego momentu. Wiele osób zastanawia się, kiedy najlepiej zaplanować montaż w środku lata, w sezonie przejściowym, a może nawet zimą? Każda pora ma swoje plusy i pułapki. Rozkładamy temat na czynniki pierwsze, abyś mógł podjąć decyzję bez zgadywania.
Montaż okien czy pora roku ma znaczenie?
Tak. I to całkiem spore. Montaż okien to nie jest czynność, którą da się zrobić w każdej pogodzie tak samo dobrze. Temperatura, wilgoć, silny wiatr wszystko to wpływa na to, jak zachowają się materiały montażowe i jak sprawnie pójdzie cała robota.
Nie chodzi o to, że zimą się nie da, a latem zawsze wychodzi idealnie. Każda pora roku ma swoje plusy i minusy , a najważniejsze jest, żeby znać je zawczasu i umieć je uwzględnić przy planowaniu.
Jeśli planujesz zmianę okien, postaw na okna Gliwice!
Montaż okien latem ciepło, sucho, ale nie idealnie
Dla wielu lato to naturalny wybór. Dni są długie, nie trzeba się martwić o wychłodzenie wnętrza, a deszcz pada rzadziej. Ekipy mają więcej światła dziennego, nie trzeba zabezpieczać mieszkania przed mrozem, a użytkownicy mogą spokojnie funkcjonować w domu nawet podczas montażu.
Brzmi dobrze, ale są i minusy. Ramy okienne wystawione na słońce potrafią się mocno nagrzać , co utrudnia precyzyjne ustawienie i uszczelnienie. W czasie upałów we wnętrzach robi się duszno, a kurz z zewnątrz wchodzi do środka przez otwarte otwory.
Montaż okien zimą da się, ale nie na każdą pogodę
Zima nie jest tak zła, jak się ją maluje. Nowoczesne pianki montażowe i taśmy radzą sobie z niskimi temperaturami , a doświadczeni montażyści wiedzą, jak szybko i bezpiecznie osadzić ramę nawet wtedy, gdy za oknem mróz.
Oczywiście są też ograniczenia. Jeśli temperatura spada poniżej -10°C , lepiej poczekać wtedy piany tracą swoje właściwości, a uszczelnienie może być nietrwałe. Trzeba też zabezpieczyć wnętrze przed utratą ciepła , działać szybko i etapami najlepiej jedno pomieszczenie naraz.
Wiosna i jesień kompromis, który często się sprawdza
Pory przejściowe uchodzą za najlepszy moment na wymianę okien. Jest wystarczająco ciepło, żeby pianki i kleje działały jak trzeba, ale nie na tyle gorąco, żeby pojawiały się problemy z nagrzewaniem profili. Mniejsze ryzyko skrajnych warunków , niższe ceny i łatwiejszy dostęp do ekip to wszystko działa na plus.
Minusem może być pogoda zwłaszcza jesienią. Silny wiatr, nagłe opady, spadki temperatury w nocy to wszystko może utrudniać prace lub wydłużyć czas montażu. Dlatego warto obserwować prognozy i zostawić sobie margines na przesunięcie terminu o kilka dni.
Wymiana okien a rodzaj budynku co trzeba wiedzieć?
Nie ma jednej dobrej odpowiedzi dla wszystkich. W mieszkaniu z dostępem z ulicy da się działać inaczej niż w wieżowcu na 10. piętrze. Inaczej też pracuje się w zabudowie szeregowej, a inaczej przy domu jednorodzinnym z odkrytymi ścianami.
W bloku na wysokim piętrze trzeba liczyć się z wiatrem i trudniejszym dostępem. Im wyżej, tym więcej przeciągów i większy problem z zasłonięciem otworu okiennego na czas montażu zwłaszcza zimą czy jesienią. Przy wieżowcu trzeba też pomyśleć o windzie, zabezpieczeniu korytarzy, a czasem nawet o zgodzie administracji.
W domach jednorodzinnych sprawa wygląda inaczej. Ekipa ma zwykle łatwiejszy dostęp, może rozłożyć sprzęt na podjeździe albo tarasie i pracować równolegle przy kilku oknach. Ale i tu są wyjątki np. gdy okna wychodzą na stronę północną i budynek stoi na otwartej przestrzeni, nawet lekki wiatr może skutecznie utrudnić montaż. Przy dużych przeszkleniach trzeba też pomyśleć o dojeździe dźwigu lub specjalnego podnośnika i wtedy pora roku już nie jest jedynym problemem.
W zabudowie szeregowej najczęściej trzeba zmieścić się z pracami w wąskim przejściu między domami, czasem przenieść wszystko przez ogród, rozwinąć folie ochronne i działać tak, żeby nie zasłonić przejazdu sąsiadom. Jeśli okna wychodzą bezpośrednio na ulicę dochodzi ryzyko kurzu, hałasu, ograniczonego miejsca na rozładunek.
Autor: Artykuł sponsorowany