Totemy Matyldy Sałajewskiej ożywiają ruiny w sercu Gliwic podczas Biennale

Ruiny przy ul. Średniej w Gliwicach ożyły dzięki niezwykłej instalacji artystycznej, która zmienia spojrzenie na zapomniane miejsca i ich historię. „Totemy” Matyldy Sałajewskiej to nie tylko sztuka – to opowieść o pamięci, naturze i przemijaniu, którą każdy mieszkaniec może teraz odkryć na nowo.
- Gliwice zyskały nowe oblicze dzięki instalacji w ruinach przy Średniej
- Artystyczna podróż przez historię i dziką naturę Gliwic
Gliwice zyskały nowe oblicze dzięki instalacji w ruinach przy Średniej
W sercu Gliwic, w opuszczonym budynku przy ulicy Średniej 1, pojawiła się wyjątkowa instalacja artystyczna autorstwa Matyldy Sałajewskiej. „Totemy” to projekt wpisujący się w ideę sztuki site-specific, czyli tworzonej specjalnie dla konkretnego miejsca i jego historii. Ruiny dawnej zabudowy stały się przestrzenią dialogu między przeszłością a teraźniejszością, a także pomostem łączącym człowieka z naturą.
Matylda Sałajewska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, znana jest z prac eksplorujących pamięć miejsc oraz relacje między kulturą a środowiskiem naturalnym. Jej najnowsza realizacja dostępna jest dla odwiedzających do 6 lipca i zachęca do refleksji nad tym, co pozostaje po człowieku oraz jak natura odzyskuje swoje terytoria.
Artystyczna podróż przez historię i dziką naturę Gliwic
„Totemy” powstały z materiałów znalezionych na miejscu – gruzu, drewna, szkła oraz porzuconych przedmiotów, które razem tworzą rytualne symbole pamięci i wspólnoty. Instalacja doskonale współgra z surowym charakterem ruin, które same w sobie są świadectwem minionych czasów. Artystka podkreśla, że nie ingerowała w strukturę budynku, lecz pozwoliła mu mówić własnym głosem.
„Moje totemy ruderalne to instalacje przestrzenne typu site specific, czyli powstające w ścisłej relacji z miejscem i jego historią. Ruina przy Średniej 1 w Gliwicach to teren opuszczony, pełen pozostałości dawnej zabudowy, których fragmenty rozrzucone są niczym kości. To świadectwa minionych czasów i życia, które tu kiedyś istniało” – wyjaśnia Matylda Sałajewska.
Projektowi towarzyszy ambientowa ścieżka dźwiękowa przypominająca dudnienie ziemi – jakby ruina chciała przemówić do odwiedzających. Dodatkowo fasadę budynku zdobi wielkoformatowy kolaż wykonany techniką cyjanotypii – starym procesem fotograficznym dającym intensywne niebieskie odbitki roślin. Ten wizualny znak obecności natury zmienia się wraz ze światłem dnia i warunkami atmosferycznymi.
Sałajewska zwraca uwagę na roślinność dziko porastającą ruiny: „One nie pytają, czy mogą wejść. Po prostu są. I tworzą tu swoją własną, zieloną narrację. Natura odbiera to, co jej zabrano. Ruiny zamieszkała dżungla.”
Dzięki tej instalacji mieszkańcy Gliwic mają okazję zobaczyć zaniedbane miejsce jako żywą opowieść o przemijaniu i odradzaniu się życia – zarówno ludzkiego, jak i przyrodniczego.
Na podst. UM Gliwice
Autor: krystian