fot. piast-gliwice.eu

W meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice bezbramkowo zremisował z Pogonią Szczecin. Trener Waldemar Fornalik na spotkaniu z dziennikarzami podkreślał zalety grania trójką obrońców i nie ukrywał rozczarowania decyzjami sędziego, podjętymi na podstawie analizy VAR.

Piast zagrał dwie różne połowy. - Pierwsze 45 minut było takie sobie w naszym wykonaniu. Po przerwie przeszliśmy jednak na grę trójką w obronie i przyniosło to efekty. Pokazaliśmy niezłą grę z dobrym przeciwnikiem. W drugiej połowie przez wiele minut dyktowaliśmy warunki na boisku. W końcówce oddaliśmy inicjatywę Pogoni i mogło się to źle skończyć. Wyciągamy jednak dużo pozytywów z drugiej połowy i ustawienia z trójką w defensywie. Daje nam to sporo możliwości - skomentował trener Piasta.

- Inny jest punkt zdobyty w wiadomych okolicznościach z Termaliką, a inny teraz z Pogonią - dodał, odnosząc się do kontrowersyjnych decyzji sędziego. W pierwszej połowie meczu piłkarze Piasta sygnalizowali zagranie ręką jednego z piłkarzy Pogonii. Arbiter - po analizie VAR - nie wskazał jednak na rzut karny. Na początku drugiej połowy sędzia główny tego spotkania również analizował zapis wideo sytuacji, w której w polu karnym upadł Konstantin Vassilje. "Wapno" znów nie zostało wskazane.

- Sędzia czy komentatorzy mówią, że nie widać pchnięcia. Kostia wygrał jednak pozycję i w tym momencie zostaje popchnięty. Mieliśmy szkolenie z VAR-u, i mówiono na nim, że jeśli arbiter nie potrafi stwierdzić przy analizie, jaką decyzję powinien podjąć, to pozostaje przy pierwszej. Jest to bardzo duża kontrowersja. Poza tym było sporo sytuacji, kiedy nie korzystaliśmy z pomocy VAR-u. Mam na myśli gol Bruk-Betu ze spalonego, rzut karny w Zabrzu, którego nie było czy teraz brak karnego w meczu z Pogonią - przyznał szkoleniowiec gliwiczan.

- Skupiamy się na tym, co przed nami. Wiemy jakie mecze nas czekają, więc musimy być jak najlepiej przygotowani - podsumował Waldemar Fornalik.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA