fot. Pixabay

Choć Gliwice jako jedno z pierwszych miast zgłosiły chęć przystąpienia do „Mieszkania plus”, a pod koniec ubiegłego roku przekazały grunty pod zabudowę, przyszłość programu nadal jest niepewna. Samorządowcy dopytują rządowego partnera o szczegóły, lecz nie otrzymują odpowiedzi lub informacje są zdawkowe.

Tak postawa strony rządowej szkodzi przede wszystkim interesom mieszkańców. Ludzie – zachęceni doniesieniami medialnymi propagowanymi przez rząd –  oczekują od samorządu uruchomienia listy zapisów na "M+". Ten ruch nie należy jednak do miasta!

„Mieszkanie plus” to sztandarowy program rządu. W mediach co rusz pojawiają się informacje, że w ramach niego komfortowe i tanie mieszkania będą budowane w kolejnych miastach. Niestety, fakty pokazują, że zamiast konkretnych inwestycji mieszkańcy dostają coraz mniej jasne obietnice.

Zgodnie z przedstawionymi w 2016 r. założeniami programu, większość kosztów miał ponosić rząd. Miasta miały przekazać pod budowę mieszkań jedynie grunty.

Ponieważ założenia wydawały się korzystne, Gliwice, jako jedno z pierwszych miast w Polsce, zgłosiły chęć przystąpienia do programu już jesienią 2016 r.

Miasto zaproponowało bardzo dobre, z punktu widzenia zarówno inwestora, jak i przyszłych mieszkańców, lokalizacje – przy ul. Żabińskiego oraz w rejonie ulic Dworskiej i Zbożowej. Wskazane tereny objęte są planem zagospodarowania przestrzennego, dobrze skomunikowane i uzbrojone. Pierwsze analizy wskazywały, że w Gliwicach mogłoby powstać nawet 700 „mieszkań plus”, na wynajem oraz z opcją wykupu.

Zmiana reguł w trakcie gry

Zaraz po rozpoczęciu rozmów z Bankiem Gospodarstwa Krajowego Nieruchomości S.A., który z ramienia rządu odpowiedzialny jest za przygotowanie i pilotażową realizację projektu, pojawiły się pierwsze problemy. Partner rządowy oczekiwał, że na zgłoszonych do programu działkach miasto na własny koszt wybuduje drogi, doprowadzi media i jeszcze dołoży się finansowo do procesu inwestycyjnego.

To wzbudziło pytania o opłacalność takiej inwestycji, zwłaszcza w Gliwicach – mieście, które z powodzeniem od lat realizuje własny program mieszkaniowy. Kalkulacje urzędników wskazywały, że miasto samodzielnie buduje mieszkania lepiej, szybciej i przede wszystkim taniej.

Mieszkania+ tylko dla bogatych?

Nieoczekiwane zmiany w programie wpłynęły na korektę prognozy wysokości czynszów za wynajem „mieszkań plus”. Wyliczenia wskazują, że najemcy będą musieli płacić za m2 na miesiąc ok. 20 zł, a nie 10 zł – jak sugerowała strona rządowa. Do tego trzeba jeszcze doliczyć opłaty za media. Warto przy tym zauważyć, że w gliwickich TBS-ach czynsze wynoszą ok. 11 zł za m2.

Pojawiła się obawa, że chętnych na tak drogie w utrzymaniu mieszkania nie będzie zbyt wielu, a miasto będzie w przyszłości utrzymywać kosztowne pustostany. – W Gliwicach od ponad 20 lat działamy w sposób konkretny i przemyślany. Nie podpisujemy dokumentów, póki nie mamy pewności, że inwestycja nie skończy się katastrofą dla miasta – mówi Adam Neumann, zastępca prezydenta Gliwic odpowiedzialny za gospodarkę mieszkaniami.

Grunty przekazane i co dalej?

Miasto nie chce jednak pochopnie odstępować od współpracy z BGK Nieruchomości i wciąż wierzy, że uda się wynegocjować lepsze warunki oferty „M+” dla gliwiczan. W listopadzie 2017 r. urzędnicy przekazali wykaz proponowanych gruntów do Wojewody Śląskiego, który zatwierdził go i przesłał do Krajowego Zasobu Nieruchomości.

Nie ma natomiast zgody na nadmierne finansowanie rządowego programu z budżetu miejskiego i ponoszenie przez gliwiczan zwiększonego ryzyka związanego z ta inwestycją. 

 – Zadałem  stronie rządowej siedem konkretnych pytań, które zmierzają do podzielenia się finansowaniem, obowiązkami i potem owocami inwestycji. Te pytania sprawiły niesamowitą trudność naszemu partnerowi. Pomimo wielokrotnych monitów, do tej pory nie doczekaliśmy się odpowiedzi  – podkreśla Adam Neumann.

A jak wygląda realizacja programu w innych miastach? Inwestycje realizowane np. w Białej Podlaskiej czy Gdyni, obecnie wspomagane przez rząd i nazywane „mieszkaniami plus”, zostały rozpoczęte jeszcze przed 2015 r. i niewiele mają wspólnego z tym, co jest ideą tego programu. W Katowicach miasto podjęło decyzję budowy „mieszkań plus” – drogich w utrzymaniu, o czynszu przekraczającym kwotę 20 zł/m2 miesięcznie.

Krajowy Zasób Nieruchomości nie uruchomił do tej pory żadnej inwestycji. (ap)