fot. GTK Gliwice

Trzeci mecz koszykarzy GTK w "Łabędziu" był najlepszym w wykonaniu podopiecznych Pawła Turkiewicza. Choć gliwiczanie przegrywali do przerwy, to jednak w drugiej połowie potrafili odrobić straty i nawet wyjść na prowadzenie. Niestety, doświadczenie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski wzięło górę.

Goście przyjechali do Gliwic z zamiarem zdobycia kompletu punktów, a przede wszystkim zmazania plamy po ostatniej porażce na własnym parkiecie z Kingiem Szczecin. Przeciwko GTK od samego początku stosowali najprostsze środki. Gra pick and roll przynosiła im wiele łatwych punktów. Na całe szczęście dla GTK ostrowianie nie bronili zbyt dobrze, dzięki czemu miejscowi cały czas trzymali się dość blisko.

W drugiej połowie nastąpił zryw GTK. Gospodarze grali szybką koszykówkę. Umiejętnie dzielili się piłką, a przede wszystkim - trafiali. Nie tylko odrobili straty, ale nawet wyszli na prowadzenie. Spora w tym zasługa obrony strefowej, z którą rywale wyraźnie sobie nie radzili. Później jednak przebudzili się i odskoczyli gliwiczanom na kilka "oczek". Mecz zakończył się wynikiem 92:83 dla ostrowian.

Kolejny mecz GTK rozegra w Szczecinie. Już w najbliższą sobotę zmierzy się o 18.00 z miejscowym Kingiem.