fot. D. Dmitriew/piast-gliwice.eu

W piątkowym spotkaniu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował na wyjeździe z Koroną Kielce 1-1 (0-0). Jedynego gola dla Niebiesko-Czerwonych zdobył Konstantin Vassiljev.

Gliwiczanie wyszli na prowadzenie w 85. minucie, jednak chwilę później stracili gola i ostateczni podzielili się punktami. - Ktoś może powiedzieć, że remis jest sprawiedliwym wynikiem, ale ja się z tym nie zgodzę - powiedział po meczu Waldemar Fornalik, opiekun Niebiesko-Czerwonych.

Jeszcze w pierwszej połowie Piast mógł wyjść na prowadzenie, ale swojej sytuacji nie wykorzystał Maciej Jankowski. Po przerwie świetne okazje mieli natomiast kielczanie, jednak Dobrivoj Rusov obronił strzały Niki Kaczarawy oraz Jacka Kiełba. - Obie drużyny stworzyły sobie podobną liczbę sytuacji, ale to my mieliśmy pierwszą stuprocentową... Później Korona miała kilka okazji, ale my wyszliśmy na prowadzenie. W samej końcówce rywale zdobyli gola, jednak to my go zafundowaliśmy - dodał Fornalik. - Na sam koniec Karol Angielski wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale dał się dogonić... Nie mogę być zadowolony z remisu, jeśli na terenie przeciwnika stwarza się tyle sytuacji i wychodzi na prowadzenie w takim momencie - przyznał.

Dla Niebiesko-Czerwonych był to ostatni mecz w tym roku. Po 21. kolejkach gliwiczanie mają na swoim koncie 20 punktów i znajdują się w dolnej częśi tabeli. - Jeśli wyeliminujemy nasze mankamenty, czyli brak skuteczności oraz zbyt łatwe tracenie bramek, to na wiosnę pójdziemy w górę tabeli. Jestem o tym przekonany - zakończył Waldemar Fornalik.

Biuro Prasowe GKS Piast SA