Ostrzegamy przed kieszonkowcami. Doświadczenie pokazuje, że często sami pokrzywdzeni, m.in. pasażerowie środków lokomocji, klienci salonów piękności czy przychodni, popełniają błędy, ułatwiając działanie złodziejom. Poniżej, ku przestrodze, dwa przykłady takich kradzieży.



Wczoraj zgłoszono policji, że  w pociągu relacji Gliwice-Opole doszło do kradzieży. W jednym z przedziałów pasażer zostawił bez dozoru kurtkę. Chwila wystarczyła, by złodziej wyjął z kieszeni odzieży portfel. W środku były dokumenty i karty płatnicze.
Do drugiej kradzieży doszło w przychodni przy ul. Opolskiej. Z pozostawionej na krześle w poczekalni torebki zginął portfel z dokumentami oraz pieniędzmi w kwocie 1000 zł. Został on potem znaleziony w toalecie przez jedną ze sprzątaczek, a zgubę poszkodowanej przekazał portier – niestety, w portfelu były już tylko dokumenty...
Warto dodać, że okradziona kobieta, siedząc w poczekalni, bawiła się telefonem komórkowym, po czym nagle wstała i poszła do ubikacji. Nie wzięła jednak ze sobą torebki. Gdy wróciła, nie od razu spostrzegła, że ktoś ją okradł. O fakcie tym dowiedziała się dopiero, gdy portier przyniósł jej portfel – już bez gotówki.