Dom, który daje drugą szansę - historia rodziny zastępczej Miozga

W cichej uliczce Czechowic stoi dom, w którym codzienność piszą dzieci i dorośli na zmianę. Wnętrza pachną świątecznie, w ogrodzie stoi wielki pingwin, a w salonie miękko rozbrzmiewa rodzinny gwar — to dom państwa Miozga, jednych z pierwszych gliwickich rodzin zastępczych. Ich życie to proste rytuały i wieloletnie zaangażowanie, które dla wielu dzieci stało się początkiem nowego rozdziału.
- Wnętrze domu i rytm dnia który uczy samodzielności
- Gliwice - od pierwszych rodzin zastępczych do formalnego zaangażowania zawodowego
- Ośrodek Pomocy Społecznej - gdzie szukać informacji i jak się zgłosić
Wnętrze domu i rytm dnia który uczy samodzielności
W domu państwa Kornelii i Andrzeja Miozga każdy element przestrzeni ma funkcję i historię. Na parterze mieszka siostra pana Andrzeja, obok jest syn, który pomaga przy opiece — rodzina włącza się naturalnie w opiekę nad dziećmi. Wchodząc do środka, widzi się pokój udekorowany tak, by każdy maluch czuł się bezpiecznie i jak w bajce. Zasada gospodarzy jest prosta: pani Kornelia wymyśla, pan Andrzej robi — to podejście przejawia się w siedmiokrotnych przeróbkach mieszkania i trzech gruntownych remontach dopasowujących dom do potrzeb kolejnych dzieci.
W tej chwili w domu na co dzień są malutka Lena (ok. 11 miesięcy) i Weronika (2,5 roku). Grześ — trzyletni chłopiec — przebywa w trakcie procedury adopcyjnej i spędza czas u rodziny, która przygotowuje się, by przyjąć go na stałe. Starsza Cecylia wraca ze szkoły, a jej pokój zapewnia nastoletnią prywatność. Dom pełen jest zdjęć dzieci, które przez lata tworzyły to miejsce — wielu z nich państwo Miozga utrzymują kontakt.
Państwo Miozga podkreślają, że wychowują dzieci tak, aby potrafiły sobie radzić w codziennych sytuacjach — już trzylatki potrafią zrobić kanapkę czy jeść sztućcami. To wynik stałej pracy nad samodzielnością: gospodarze nie wiedzą, czy dziecko zostanie z nimi na zawsze, trafi do rodziny adopcyjnej czy wróci do rodziny biologicznej, dlatego przygotowują je na różne scenariusze życia.
Gliwice - od pierwszych rodzin zastępczych do formalnego zaangażowania zawodowego
Historia państwa Miozga splata się z początkiem opieki zastępczej w mieście. Już wcześniej, razem z rodzinami Galwas i panią Dobosz, tworzyli pierwsze rodziny zastępcze w Gliwicach. Jako zespół funkcjonują od lat: są razem od 28 lat, a od 2012 r. prowadzą pieczę zastępczą zawodowo. W ciągu około 20 lat przyjęli pod swój dach 30 dzieci — z nich 12 znalazło dom przez adopcję. Pierwszym podopiecznym był 12-letni Michał; jedną z najdłużej pozostających osób w domu jest Cecylia, która trafiła do państwa Miozga w wieku dwóch lat i została na stałe.
Za swoją pracę para została wyróżniona podczas sesji Sejmiku Województwa Śląskiego w Katowicach — doceniono wieloletnie zaangażowanie i wpływ, jaki wywarli na losy wielu dzieci.
“Te wszystkie dzieci są nasze. Zżywamy się z każdym i chociaż jest nam ciężko, że odchodzą, cieszymy się, gdy znajdują kochającą rodzinę adopcyjną, bo taki jest cel tego, co robimy” — mówią państwo Miozga.
Wypowiedź gospodarzy podkreśla, że trudne chwile są częścią pracy, ale to przemiana dzieci — ich pewność siebie, umiejętności i codzienna zaradność — daje im sens i rekompensuje wysiłek.
Ośrodek Pomocy Społecznej - gdzie szukać informacji i jak się zgłosić
Miasto wspiera osoby zainteresowane opieką zastępczą. Organizatorem pieczy rodzinnej w Gliwicach jest Ośrodek Pomocy Społecznej. Dla osób, które chcą poznać procedury i wymagania, dostępne są kontakty do pracowników OPS — informacje są podane publicznie i służą pomocą w podjęciu decyzji o założeniu rodziny zastępczej.
- Organizator: Ośrodek Pomocy Społecznej
- Specjalistka ds. pracy z rodziną: Małgorzata Magiera
- Telefon do sekretariatu: 32 335 41 37
- Telefon dodatkowy: 32 300 46 01
- E-mail: [email protected]
Osoby rozważające taką drogę powinny spodziewać się stałego wsparcia organizacyjnego i merytorycznego — od szkoleń po pomoc w codziennej opiece.
Państwo Miozga pokazują, że bycie rodziną zastępczą to nie tylko obowiązek, ale też ogromna satysfakcja. Ich dom podkreśla, jak istotne jest otwarcie się na potrzeby dziecka, konsekwencja w wychowaniu i gotowość do współpracy z instytucjami.
Na koniec — kilka praktycznych uwag dla mieszkańców, którzy myślą o zaangażowaniu: przygotowanie domu i czasu to jedno, ale równie ważne jest wsparcie bliskich, jasne zasady i gotowość na emocjonalne wyzwania. Dla sąsiadów i przyjaciół to także okazja, by włączyć się pomocą — od drobnych zakupów, przez pomoc w opiece, po wolontariat przy lokalnych inicjatywach wspierających dzieci.
na podstawie: Urząd Miejski w Gliwicach.
Autor: krystian

