W minioną sobotę przy ul. Okrzei odbył się mecz piłkarski pomiędzy drużynami Górnika Zabrze i Piasta Gliwice. Spotkanie na stadionie przebiegło we wzorowej atmosferze. Prawdziwi kibice gliwickiej drużyny nie zawiedli i z zapałem dopingowali swoich zawodników. Policjanci natomiast postarali się, by na terenie miasta nie doszło do żadnych incydentów.
Derby zawsze wzbudzają duże emocje – niestety, także te negatywne, czyli niepotrzebne animozje pomiędzy zwolennikami obu zespołów. Dlatego tego typu spotkania piłkarskie to dla służb czas wzmożonej czujności. Zakazy stadionowe, jakimi obłożono uczestników tegorocznych, marcowych, wybryków, wywołują rodzaj frustracji u pseudokibiców. Jej przejawem są próby utrudniania dopingu prawdziwym fanom piłki nożnej.
Wzorem poprzednich derbów, w sobotę o bezpieczeństwo w mieście dbali policjanci z garnizonu gliwickiego, wspomagani przez funkcjonariuszy z katowickich oddziałów prewencji. W ramach swoich możliwości wspierali ich także gliwiccy, knurowscy oraz pyskowiccy strażnicy miejscy.
Podczas trwania imprezy w mieście nie doszło do przestępstw.
Przed meczem, podczas niego i po nim policjanci patrolujący obszar poza stadionem ujawnili 59 zachowań wyczerpujących znamiona wykroczeń uciążliwych społecznie. Czterech sprawców upomniano, 30 ukarano mandatami na łączną kwotę ponad 5 tys. zł, wobec 25 sporządzono wnioski o ukaranie do sądu. Łącznie wylegitymowano 191 osób – w większości przypadków za spożywanie napojów alkoholowych w miejscu publicznym oraz zaśmiecanie.
Dodatkowo trwa wyjaśnianie sprawy zbiorowego wykroczenia drogowego, jakiego dopuściła się grupa niespełna 50 młodych ludzi. Otóż, na widok umundurowanych policjantów, osoby te zdecydowały się przejść przez jezdnię (ul. Okrzei) mimo dużego ruchu i podwójnej linii ciągłej, łamiąc tym samym przepisy. Wszystkie zostały sfilmowane i wylegitymowane, w najbliższych dniach mogą spodziewać się wezwań do komendy.
Zero tolerancji dla chuligaństwa – przykład jednej z sobotnich interwencji.
Przed meczem, poza stadionem, w rejonie ul. Rybnickiej, jeden z policyjnych patroli usłyszał huk petardy oraz krzyk przestraszonych detonacją przechodniów. Policjantom wskazano kierunek oddalenia się chuligana. Stróże prawa dogonili i zatrzymali go na ul. Nowy Świat. Podczas przeszukania 26-letniego gliwiczanina znaleziono materiały pirotechniczne oraz kominiarkę. Jak ustalono, młody człowiek zmierzał w rejon stadionu. Policjanci przerwali jego przemarsz. Zamiast pod sportową arenę, pseudokibic trafił więc do komendy miejskiej. Jego sprawa trafi zaś teraz do sądu.