Gliwiccy policjanci oraz urzędnicy z wydziału komunikacji kontrolowali samochody służące do nauki jazdy. To cykliczna akcja mająca na celu sprawdzenie, czy podmioty realizujące kursy dla przyszłych kierowców spełniają wszystkie wymagania. Już po dwóch kontrolach „elek” jeden z patroli drogówki musiał wyłączyć się z działań i przejąć zatrzymanego...kursanta. Okazało się, że jest nietrzeźwy.
Niezapowiedziane kontrole samochodów służących do nauki jazdy organizowane są w Gliwicach od marca 2016 r. W czasie wczorajszych działań sprawdzano prawidłowość oznaczeń, stan techniczny aut, liczbę przewożonych osób, trzeźwość instruktora i kursanta oraz obowiązkowe dokumenty. Tym razem akcja przyniosła nieoczekiwany rezultat: jeden z kursantów, jeżdżący toyotą pod okiem doświadczonej instruktorki, był pijany. Młody gliwiczanin został zatrzymany i przewieziony do komendy policji. Badania alkomatem wykazały u niego ponad 0,8 promila alkoholu we krwi. Tym samym 24-latek, zanim został kierowcą, zdążył popełnić przestępstwo, za które sąd orzeka utratę prawa jazdy i zakaz prowadzenia pojazdów. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Równolegle wyjaśniane jest, dlaczego doświadczona instruktorka dopuściła nieodpowiedzialnego kursanta do kierowania pojazdem.