stetoskop fot. Pixabay, CC0

Od czwartku Gliwice mają specjalnego konsultanta, który właśnie rozpoczyna współpracę z powiatowym zespołem zarządzania kryzysowego w kwestii doradztwa w sprawach związanych z obecną sytuacją epidemiczną. Decyzję o powołaniu konsultanta podjął prezydent Gliwic.

Taki konsultant jest teraz bardzo potrzebny, bo miasto znalazło się w zupełnie nowej sytuacji – obowiązują codzienne obostrzenia związane z funkcjonowaniem w domu, pracy i przestrzeni publicznej. Służby miejskie muszą teraz w sposób szczególny dbać o bezpieczeństwo zdrowotne, ale także mierzyć się z licznymi kwestiami formalno-prawnymi – mówi Tomasz Wójcik, dyrektor Centrum Ratownictwa Gliwice, które koordynuje działania w sytuacjach kryzysowych w naszym mieście.

Miejski konsultant do spraw chorób zakaźnych na razie został zatrudniony na miesiąc, ale w razie potrzeby umowa może zostać przedłużona. – To lekarz specjalista chorób zakaźnych, fachowiec z dużym doświadczeniem, znający zagadnienia związane z zagrożeniami epidemiologicznymi, zasadami prawidłowego postępowania oraz właściwej ochrony mieszkańców – podkreśla Tomasz Wójcik.

Konsultant ds. chorób zakaźnych będzie przede wszystkim ściśle współpracował z powiatowym zespołem zarządzania kryzysowego, który pracuje pod przewodnictwem prezydenta Adama Neumanna. Pomoc osoby ze specjalistyczną wiedzą medyczną i konsultacje z zakresu sanitarno-epidemiologicznego są niezbędne w walce z epidemią w kontekście podejmowanych na bieżąco działań, służących zwalczaniu zakażenia oraz zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa, a także profilaktyce.

Z opinii konsultanta skorzystają też jednostki miejskie, takie jak np. Ośrodek Pomocy Społecznej czy Straż Miejska. W miarę możliwości może nas też wspierać w udzielaniu odpowiedzi na liczne pytania mieszkańców, ale także firm i instytucji, które mają trudności w sprawach administracyjnych lub nie mają pewności jak zabezpieczać pracowników. Dzięki temu będziemy jeszcze skuteczniejsi i choć trochę odciążymy służby sanitarne w sprawach, które nie dotyczą bezpośrednio zachorowań – informuje dyrektor CRG.