futsaliści w akcji fot. piast.gliwice.pl

Pięć goli zaaplikowali futsalowcy Piasta drużynie FC Toruń, nie tracąc żadnego w ramach 22. kolejki o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy. Łupem bramkowym podzieli się Sandrihno (2), Solecki, Mrowiec i Amantes.

Gliwiczanie próbowali już od pierwszej minuty zdominować gospodarzy i w dużej części im się to udało. Miejscowi przetrwali pierwszy napór i z czasem zaczęli konstruować własne akcje, które pozwoliły im utrzymać dłużej się przy piłce. Tymczasem już w 5. minucie Orlando Duarte zdecydował się wziąć czas. Po wznowieniu gry na 9 metrze faulowany był Mrowiec. W 8. minucie goście przeprowadzili składną akcję, którą mocnym strzałem (co ważne celnym) zakończył Śmiałkowski. W 16. min bliski szczęścia był Rabiej, gdy piłka po jego strzale przeszła tuż obok słupka. Za chwilę Śmiałkowski miał znów idealne okazje, aby otworzyć wynik, ale nie trafił z bliska w bramkę. Zaraz potem Spychalski sprawdził, czy Widuch jest odpowiednio rozgrzany. Jeszcze pod koniec tej pierwszej połowy goście przycisnęli tempo, ale bez powodzenia.

Drugą połowę Piast rozpoczął od zmasowanych ataków. W przeciągu kilku minut Allyson i Solecki oddali po dwa strzały na bramkę pilnowaną przez Naparłę. Ten skapitulował w 25. minucie po niesamowitym uderzeniu Sandrihno z połowy boiska i Piast wreszcie objął prowadzenie. Gol ten wyraźnie ożywił mecz, bo zaraz potem torunianie rzucili się do odrabiania straty i Wojciechowski dwa razy postraszył Widucha. Mimo prowadzenia Orlando Duarte już w 7. min drugiej połowy wziął czas i była to dobra decyzja, bo po wznowieniu gry Mrowiec z Dasaievem „rozklepali” obronę gospodarzy, a ostatnim zawodnikiem, który przyłożył nogę, był Solecki i to jemu zapisano gola. W 28. minucie Mrowiec strzałem z ostrego kąta podwyższył wynik na 3:0. Od 30. minuty torunianie próbowali grać z lotnym bramkarzem. W 37. minucie gliwiczanie przechwycili piłkę i ruszyli z kontrą, którą strzałem kończył Cabrerra, ale obronił to ręką zawodnik gospodarzy. Sędziowie wykluczyli gracza FC Toruń z dalszej gry i wskazali na szósty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Sandrihno i było już 4:0. W 39. min Jakiełek zobaczył czerwoną kartkę za ciągnięcie zawodnika Piasta za koszulkę. Rzut wolny wykonywał Solecki, zagrał do Amantesa i  wynik meczu stanął na 5:0.