W trakcie minionego weekendu mundurowi z gliwickiego garnizonu zatrzymali 7 sprawców przestępstw, w tym trzech nietrzeźwych kierowców. Ujęto 2 podejrzanych o paranie się handlem narkotykami, sprawcę przemocy domowej, fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego, osobę łamiącą sądowy zakaz. Stróże prawa zatrzymali również 5 poszukiwanych przez sądy i organy ścigania. Na naszych drogach doszło do wypadku i 18 kolizji. Policjanci średnio dziennie podejmowali 355 legitymowań do różnych interwencji w miejscach publicznych oraz mieszkaniach. Dwukrotnie badano miejsca znalezienia zwłok i okoliczności śmierci.
Do bardzo poważnego w skutkach wypadku doszło 25 kwietnia ok. godz. 16.00 w Toszku na ul. Wielowiejskiej. Wstępnie ustalono, że na prostym odcinku drogi 21-letnia mieszkanka powiatu tarnogórskiego, kierująca oplem astrą, chcąc uniknąć najechania na tył poprzedzającego auta, wykonała manewr i zjechała na przeciwległy pas. Doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym z naprzeciwka citroenem C5. Obrażeń doznały pasażerki obu pojazdów, 14-latka z powiatu lublinieckiego i 24-latka z gminy Wielowieś (starsza z kobiet ma bardzo poważne obrażenia). Kierującej oplem zatrzymano prawo jazdy, była trzeźwa.
24 kwietnia około godziny 16.00 na ul. Franciszkańskiej, w czasie rutynowej kontroli, policjanci z gliwickiej drogówki ujawnili, że 27-letni kierowca volkswagena passata nie ma prawa kierować, więcej - do końca życia nie ma prawa kierować pojazdem mechanicznym. Sprawę złamania dożywotniego zakazu sądowego przejęli policjanci z III komisariatu.
Wśród pijanych kierowców tym razem „popisała się” 40-letnia mieszkanka powiatu prudnickiego, która, będąc w stanie nietrzeźwości, prowadziła volkswagena lupo. W Pławniowicach na ul. Gliwickiej straciła panowanie nad pojazdem i wpadła do rowu. Straciła też już prawo jazdy, czeka na proces karny, a grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności.
W czasie weekendu (sobota) doszło do dwóch włamań. Na ul. Wita Stwosza wyłamano zamki drzwiowe i okradziono mieszkanie z biżuterii. Na ul. Perłowej nieznany sprawca otworzył drzwi dopasowanym narzędziem (ale wyłamał również inny zamek) i dostał się do pomieszczeń piwnicznych, kradnąc szereg elektronarzędzi.