Bohaterem nowej wystawy w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich jest Arthur Kochmann, gliwicki prawnik zamordowany w KL Auschwitz. Kim był człowiek, który współtworzył słynną petycję Bernheima? Tego można się dowiedzieć w oddziale Muzeum w Gliwicach przy ul. Poniatowskiego 14 do końca września.
Wystawa „Miniatury o Żydach z Górnego Śląska. Artur Kochmann” jest zorganizowana wokół trzech rozdziałów: Gliwiczanin – Adwokat – Żyd. Dr Arthur Kochmann był honorowym obywatelem Gliwic, członkiem zarządu tutejszej gminy żydowskiej, który walczył o prawa dla Żydów. W latach 30. XX wieku szczególne znaczenie miała obrona praw Żydów usuwanych z miejsc pracy za swoje pochodzenie. W wyniku zwolnienia w 1933 roku Franza Bernheima z pracy w domu towarowym DeFaKa (tak zwanym „Ikarze” przy ul. Zwycięstwa), przy współudziale Arthura Kochmanna, powstała skarga do Rady Ligi Narodów, która przeszła do historii jako petycja Bernheima. Autorzy powołali się na naruszenia Konwencji genewskiej o Górnym Śląsku i… wywalczyli dla niemieckich Żydów z Górnego Śląska przestrzeganie ich swobód obywatelskich i praw publicznych do 1937 roku. Niestety z czasem kampania antysemicka zaczęła zataczać coraz szersze kręgi także na Górnym Śląsku. Arthur Kochmann został skreślony z listy notariuszy i nie mógł wykonywać zawodu. Z Gliwic, mimo błagań rodziny, nie wyjechał. Mówił, że to w Gliwicach chce spocząć, „Tu jest moja Jerozolima”. Jego życzenie się nie spełniło. Arthur Kochmann został zamordowany w obozie koncentracyjnym, do którego został prawdopodobnie wywieziony w ostatnim transporcie gliwickich Żydów, w grudniu 1943 roku.
Autorką koncepcji cyklu wystaw „Miniatury o Żydach z Górnego Śląska” jest Karolina Jakoweńko, kierowniczka Domu Pamięci Żydów Górnośląskich.
– Żydzi z Górnego Śląska przez lata byli zapomniani zarówno z powodu ich żydowskości, jak i niemieckości. Dlatego niezmiennie ważnym jest opowiadanie ich historii, poszerzanie jej kontekstu i jej tłumaczenie dzisiejszemu odbiorcy. Na Miniaturach znajdą się sylwetki osób, relacje świadków historii, fotografie, dokumenty, które wiążą się z wystawą stałą, jednak z różnych przyczyn na niej się nie znalazły, czasem dlatego, że są to materiały pozyskane dopiero w trakcie najnowszych kwerend. Te niewielkie czasowe ekspozycje mają również promować Muzeum w kontekście opowiadanej w nim unikalnej historii oraz jego roli w upamiętnianiu dziejów Żydów tak mocno związanych z tym regionem – mówi Jakoweńko.