W sobotę po południu, na rondzie przy ul. Królewskiej Tamy, 22-letnia gliwiczanka, kierująca samochodem marki Peugeot, cofając, najechała na stojącego za nią fiata. Tuż po kolizji młoda kobieta odjechała. Poszkodowany kierowca ruszył jednak za nią. 22-latka najpierw wjechała na DTŚ w stronę Łabęd, następnie zjechała w pobliżu byłej fabryki drutu, wjechała na wiadukt nad torami i dalej na Toszecką, skąd zjechała już na DK88. I na tym jeszcze swojego rajdu nie zakończyła…






Widząc, że kobieta ucieka, kierowca fiata połączył się z numerem alarmowym - przełączono go na stanowisko zastępcy oficera dyżurnego w Gliwicach. Ten niezwłocznie skierował w teren patrole. Gdy oba pojazdy zjeżdżały już z ulicy Toszeckiej na DK88 w stronę Zabrza, nasz dyżurny powiadomił komisariat autostradowy oraz policjantów zabrzańskich, by przygotowali posiłki do zatrzymania ściganego auta.

Kierująca wjechała jednak na autostradę A1 i ruszyła w stronę Gorzyczek. Wtedy do pościgu dołączył kolejny policyjny wóz - tym razem nieoznakowane bmw gliwickiej grupy Speed. Z informacji wynikało, że ścigany peugeot jedzie 160 km/h, wyprzedza wszystkimi pasami i robi to bardzo niebezpiecznie.

W tym czasie patrol z Knurowa blokował już wyjazd z A1, a do pościgu zbliżały się również dwa motocykle gliwickiej drogówki. Gdy kierująca minęła zjazd na Knurów, dołączył jeszcze patrol z tamtejszego komisariatu.

Tak skoordynowana akcja dyżurnego policji, naszych patroli oraz kierowcy fiata spowodowała w końcu zatrzymanie 22-latki. Kobieta zjechała na MOP Knurów i tam została ujęta. Okazało się, że jest nietrzeźwa - we krwi miała 1,5 promila alkoholu. Zatrzymano jej prawo jazdy.

Na pochwałę zasługuje poszkodowany, który precyzyjnie przekazał istotne dla stróżów prawa informacje, zachowując się przy tym spokojnie i rozważnie.