Praktyka wskazuje, że wciąż są wokół nas osoby, szczególnie starsze, które nie wiedzą, jak zachować się w sytuacji wizyty… pracowników elektrowni, dodajmy – fałszywych. Czy z 95-latką rozmawiał ktoś z młodszych członków rodziny o domokrążcach, nie będziemy wyjaśniać. Istotne i smutne jest to, że starsza pani bezrefleksyjnie wpuściła do mieszkania nieznanych sobie mężczyzn. To nie skończyło się dobrze.

Przed drzwiami mieszkania stali dwaj młodzi mężczyźni, z wyglądu w wieku ok. 25 lat, jeden wzrostu ok. 185 cm, drugi niższy (ok. 176 cm), obaj ubrani na ciemno. Panowie przedstawili się mieszkance osiedla Kopernika, że są z zakładu energetycznego i mają obowiązek sprawdzić instalację. Wpuszczeni, odwrócili uwagę kobiety i przetrząsnęli jej szafki, kradnąc odłożone przez gliwiczankę oszczędności (prawie 10 tys. złotych). Jak szybko się pojawili, tak szybko zniknęli.
Lokatorka, zorientowawszy się, że stała się ofiarą fałszywych elektryków, powiadomiła najbliższych.
Sprawą zajęli się już policjanci z II komisariatu, których zadanie polega na wykorzystaniu wszelkich możliwych śladów, zeznań i monitoringów oraz dążenie do wykrycia i zatrzymania przestępców.


Jako policjanci prosimy o tak niewiele – porozmawiajcie, Państwo, ze swoimi seniorami. Starajcie się rozmawiać na ten temat przy każdej możliwej okazji.