10 policjantów, 9 strażaków i 6 specjalistów z grupy wodno-nurkowej z Bytomia poderwano do działań poszukiwawczych na jeziorze czechowickim. Akcja rozpoczęła się wczoraj wieczorem, po zgłoszeniu od pracownika ochrony. W czasie obchodu rejonu mężczyzna usłyszał dobiegające z oddali głosy, wskazujące, że ktoś wpadł do wody. Spostrzegł też wywrócony kajak.

Świadek wspominał o usłyszanych słowach, wskazujących, że młodzi chłopcy, których kajak uległ wywrotce, nie mają sił, a w domyśle – mogą mieć kłopoty z utrzymaniem na wodzie.
Na miejsce, w trybie natychmiastowym, wysłano policjantów i strażaków. Służby rozpoczęły przeczesywanie zbiornika, rozpytywano spacerowiczów i wędkarzy. Równolegle wezwano administratora monitoringu.
Paradoksalnie mamy powody do zadowolenia, bo kolejne zaangażowanie sił okazało się „dmuchaniem na zimne”. Po przybyciu administratora i przejrzeniu zapisów monitoringu okazało się, że dwóm chłopcom udało się wyjść na brzeg o własnych siłach. Działania zakończono 10 minut po północy.