Tylko wczoraj, w środę 22 listopada, policyjne patrole, po wezwaniach od obywateli ale i z inicjatywy własnej, podjęły aż 134 interwencje, głównie w sprawach nieporozumień i sprzeczek sąsiedzkich czy sklepowych kradzieży. Reagowano też na wykroczenia w terenie, np. śmiecenie czy hałaśliwe zachowanie. Policjanci z drogówki ujawnili 71 wykroczeń, przeprowadzili 301 badań trzeźwości, a wystawili 58 mandatów. W tym czasie śledczy namierzali sprawców do prowadzonych dochodzeń. Poniżej przykłady tylko niektórych zdarzeń.



Około godziny 23.00 policjanci interweniowali w sprawie podłożenia ognia w Knurowie. W piwnicy budynku przy ul. Niepodległości nieznany jeszcze sprawca podpalił obuwie, od którego zajęły się piwniczne drzwi. Na szczęście na czas zareagowali mieszkańcy. Podpalacz jest poszukiwany.
Detektywi z II komisariatu ustalili za to sprawcę stalkingu dotyczącego mieszkańca ul. Chorzowskiej w Gliwicach. W tej sprawie rozpoczęto współpracę z jednostką policji w jednym z ościennych województw, w którym stalker zamieszkuje.
Patrol z komisariatu w Łabędach zatrzymał zaś 33-latka, który znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoimi rodzicami. Rodzinie założono niebieską kartę, a sprawcą zajmują się już policyjni śledczy oraz prokurator.
Do dyżurnego tej samej jednostki wpłynęła telefoniczna informacja o próbie włamania do mieszkania na parterze przy ul. Ciołkowskiego. Nieznany sprawca wyłamał zamek w drzwiach balkonowych, ale, spłoszony alarmem, uciekł. Na miejsce przybyła policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza z technikiem kryminalistyki oraz psem tropiącym. Zabezpieczono szereg śladów. Sprawę prowadzą policyjni detektywi.
Włamywacz operował też wieczorem w jednym z domów przy ul. Kokoszki. Wyłamywał wkładki zamków w komórkach na półpiętrach, brał, co wpadło mu w rękę. Wśród łupów były m.in. damskie buty zimowe, worek cebuli i papieru toaletowego.
Do kradzieży doszło także na ul. Targowej. Tu złodziej zainteresował się motorowerem marki Jawa o wartości 5 tys. zł. Niestety, brak świadków tego zdarzenia. Sprawą zajmują się detektywi z III komisariatu.
W Pyskowicach z kolei, na targowisku, złodziej niezauważenie rozsunął zamek torebki przewieszonej przez ramię i skradł kobiecie portfel z dokumentami, kartami płatniczymi oraz gotówką w kwocie 350 zł.
Do kradzieży kieszonkowej podczas robienia zakupów doszło również w jednym z całodobowych sklepików w rejonie os. Andersa. Tu, z kieszeni płaszcza, ukradziono klientce iPhone’a. Mogli dokonać tego dwaj mężczyźni robiący w lokalu „sztuczny tłok”.
Już po północy policjanci otrzymali zgłoszenie z ul. Chopina. Zaniepokojony dziwnym pukaniem mieszkaniec kamienicy podejrzewał, że być może pomocy potrzebuje jego starsza wiekiem sąsiadka. Na miejsce pojechali strażacy oraz policjanci, zastali pozamykane drzwi i okna. Podjęto decyzję o siłowym wejściu do środka. Jednak gdy zaczęto podważać drzwi łomem, oficer dyżurny wstrzymał akcję. Okazało się, że inny policjant zdołał skontaktować się z rodziną starszej pani i ustalił, że lokatorka ma się dobrze, a przebywa w sanatorium.