Mimo że policyjny wóz dawał kierowcy znaki świetlne oraz dźwiękowe, 34-letni „śmiałek” z Gliwic, kierujący fiatem seicento, nie zatrzymał się. Jak się potem okazało, był nietrzeźwy.
Wczoraj, 16 maja około godziny 1.30 przy ulicy bł. Czesława w Gliwicach patrol drogówki podjął próbę kontroli samochodu marki Fiat Seicento. Kierujący nie zatrzymał się jednak na wezwanie umundurowanego policjanta i rozpoczął ucieczkę. W ślad za nim ruszył radiowóz. Zarządzono pościg i w rejon ewentualnych dróg ucieczki wysłano patrole.
Kierowca usilnie próbował uciec przed pościgiem, ale jego próba spełzła na niczym, bo... zderzył się z budynkiem przy ul. Sikorskiego.
Sprawca ucieczki oraz jego pasażerowie (36-letnia kobieta i 38-letni mężczyzna) byli nietrzeźwi. Nie odnieśli obrażeń. Kierowca nie posiadał w ogóle uprawnień do kierowania, a w jego krwi krążyło 0,9 promila alkoholu.
Trzeba przyznać, że mężczyzna, który zasiadł za kierownicą fiata, był najtrzeźwiejszy z towarzystwa – wiózł kompletnie pijanych pasażerów.
34-latek odpowie za dwa przestępstwa: prowadzenie pod wpływem alkoholu oraz ucieczkę przed policją. Grozi mu pięć lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzi V Komisariat Policji w Gliwicach.