Niesamowita grupa młodych ludzi dotarła na rowerach z Gliwic na Hel. Ponad 700 km fantastycznej przygody miało swój szczytny cel – kolumna kolarzy przemierzała Polskę, by wesprzeć rozbudowę Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach. Wielkie GRATULACJE!
7 dni pod hasłem „Wielkie poruszenie na gliwickim terenie – kręcimy kilometry dla gliwickiego hospicjum” to była niezwykła przygoda, ale też duże wyzwanie. 10 uczniom Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 21 im. H. Sienkiewicza w Gliwicach towarzyszyła wspaniała nauczycielka – Anna Guzek – oraz czworo rodziców. Razem stworzyli 15-osobową kolumnę rowerów, która od 11 do 17 czerwca przejechała całą Polskę – z południa na północ. Zrobili to, bo chcieli wspomóc rozbudowę Hospicjum Miłosierdzia Bożego. Za przejechane kilometry „płaciły” im firmy, które zdecydowały się wesprzeć tę inicjatywę. Do końca sierpnia każdy może też wpłacić dowolną kwotę na portalu zrzutka.pl.
Po kilku dniach od powrotu z Helu młodzi kolarze i Anna Guzek… znowu wsiedli na rowery i nową drogą rowerową z Sośnicy dojechali na spotkanie z prezydentem Gliwic Adamem Neumannem, który patronował ambitnej wyprawie. – Nadal się nie wyspaliśmy – przywitali prezydenta ze śmiechem uczestnicy wyprawy, a następnie opowiedzieli, jak było.
Rowerzyści pokonali w sumie ponad 700 km, zajęło im to 7 dni. Najdłuższy odcinek na trasie liczył blisko 130 km. Na siodełkach spędzili wtedy 12 godzin. Na trasie musieli mierzyć się z podjazdami po piasku (ten, kto kiedyś pedałował na takiej drodze, wie, jakie to męczące), deszczem i własnym zmęczeniem. Przez cały czas w sakwach wieźli też swój bagaż. Pomimo trudności nie poddali się i swój cel zrealizowali.
– Młodzi zrobili kawał dobrej roboty. Pokonali swoje słabości. Wspomnienia z tej wyprawy zostaną z nimi na całe życie – powiedziała Anna Guzek.
Podczas spotkania w Urzędzie Miejskim była też obecna Małgorzata Szymczyk, prezeska Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych „Hospicjum”, która podziękowała rowerzystom za wsparcie.
– Są dni w naszym Hospicjum, które są dla nas szczególnie trudne, kiedy jesteśmy zmęczeni i smutni. Ale na szczęście są tacy ludzie jak Wy – którzy poświęcają swój czas, żeby pomóc innym. Dajecie nam energię do działania – mówiła.
Pytani o to, jak przekręcić 700 km na rowerze w tak krótkim czasie, młodzi kolarze powiedzieli, że sił na trasie dodawały im ciastka mocy i muzyka. Po drodze udało im się także zregenerować w termach w Uniejowie. Kolarze przyznają też, że spotkali wielu życzliwych ludzi, którzy zaoferowali im bezinteresowną pomoc. Anna Guzek podkreślała też, że cała trasa przebiegała bardzo bezpiecznie – starali się jechać poza głównymi drogami, a tam, gdzie był większy ruch, kierowcy bardzo na nich uważali.
To nie była pierwsza długa wyprawa rowerzystów z SP21. Nad morze pojechali już drugi raz, udało im się także objechać dookoła województwo śląskie. Na pytanie, kto chce w przyszłym roku jechać na kolejną wyprawę, większość uczestników bez wahania podniosła rękę. W rozmowie z prezydentem Neumannem sośniccy kolarze wpadli na pomysł, żeby w przyszłości odwiedzić jedno z miast partnerskich Gliwic. Kto wie, może następna wyprawa zamelduje się aż w niemieckim Dessau?
– Ala, Hania, Karolina, Adrian, Bartek, Dawid, Filip, Kacper, Kuba i Joachim oraz pani Anna – to gliwiccy bohaterowie, którzy udowodnili, że jak się czegoś bardzo chce, to można! Nasze spotkanie było bardzo inspirujące – to wielka radość móc rozmawiać z młodymi ludźmi, u których widać pasję i zaangażowanie. Bardzo mocno gratuluję całej ekipie i życzę niegasnącego zapału i konsekwencji w podejmowanych działaniach – powiedział prezydent Gliwic Adam Neumann.