Kryminalni z „jedynki” zatrzymali na gorącym uczynku dwóch podejrzanych o kradzieże z włamaniami. To goście w naszym mieście, przyjezdni z Chorzowa i Świętochłowic. Nie wiedzieli, że w Gliwicach włamania okażą się nieopłacalne. Zatrzymanie tej dwójki to efekt doskonałej pracy doświadczonych stróżów prawa, korzystających z wszelkich współczesnych narzędzi, w tym z monitoringów.

Funkcjonariusze kryminalni to policjanci, o których niewiele (albo wcale) się pisze - tym bardziej o prowadzonych przez nich sprawach. Zatrzymanie sprawców przestępstw przez umundurowanych stróżów prawa, posługujących się oznakowanymi radiowozami, przyciąga i skupia uwagę przypadkowych świadków, zaś operacyjni zatrzymują złoczyńców „niezauważalnie”. Zatrzymania, po wcześniejszych typowaniach i wytropieniu, to codzienność naszych nieumundurowanych funkcjonariuszy.
Jedną z dziesiątek, jeśli nie setek rozwiązanych spraw w tym roku było ujęcie dwóch włamywaczy. Co oczywiste, opisujemy to w sposób skrótowy, podając jako przykład.

Rzecz działa się w sierpniu w jednej z południowo-zachodnich dzielnic Gliwic, w obszarze podlegającym policjantom z I komisariatu. Funkcjonariusze zaobserwowali wzrost kradzieży i włamań w swoim rejonie. Natychmiast rozpoczęli czynności śledcze, zbieranie zeznań, ustalanie, gdzie znajdują się najbliższe kamery, sprawdzanie, czy zarejestrowały coś podejrzanego.
Wytypowano kilka pojazdów, którymi mogli, ale nie musieli, przemieszczać się sprawcy. Przełom w poszukiwaniach nastąpił w ostatnim tygodniu sierpnia, gdy jeden z detektywów zauważył wjeżdżający w rejon wytypowany pojazd, a w nim dwóch mężczyzn. Samochód szybko „rozpłynął się w powietrzu”. Kryminalni zaczęli w sposób alarmowy przeczesywać teren, a ich policyjny szósty zmysł nakazał sprawdzanie placyków oraz podwórek za budynkami jednorodzinnymi, do których istniał swobodny dostęp z ulicy. To był strzał w dziesiątkę.

Dwaj detektywi zostawili swój nieoznakowany pojazd na wjeździe do posesji, a dalej ruszyli pieszo. Zerknąwszy na podwórko, spostrzegli poszukiwany samochód i uwijającego się przy nim mężczyznę, pośpiesznie pakującego do dostawczaka jakieś kartony. Policjanci szybko obezwładnili, skuli kajdankami i położyli na ziemi zatrzymanego. Przystąpiono do bezpiecznego ujęcia drugiego z mężczyzn. Ten został zaskoczony wewnątrz budynku, w siedzibie firmy szyjącej profesjonalne wyroby kaletnicze - również sprawnie go obezwładniono, skuto kajdankami i położono obok wspólnika.
Patrol powiadomił oficera dyżurnego, na miejsce przybyło wsparcie, w tym funkcjonariusze techniki kryminalistycznej, zabezpieczający dowody.

Zatrzymani to mężczyźni w wieku 23 i 36 lat, mieszkańcy Świętochłowic i Chorzowa. Przyznali się.

  • Na trawie, twarzami w dół leza skuci dwaj zatrzymani. Obok nich stoją trzej policjanci po cywilnemu i jeden umundurowany.
  • Wyładowany łupami - pełnymi kartonami samochód dostawczy.